Kliknij, aby przejść do galerii
22 maja wyjechaliśmy na zieloną szkołę do Pyzówki koło Zakopanego. Po drodze wstąpiliśmy do siedziby królów Polski na Wawelu oraz odwiedziliśmy smoka wawelskiego ziejącego ogniem, który jednak nie odważył się nikogo pożreć. Po przyjeździe do Pyzówki szybko się rozpakowaliśmy i od razu poszliśmy na spacer podziwiać piękno tatrzańskiej przyrody.
Następnego dnia od rana mieliśmy zajęcia integrujące grupę, sprzyjające zacieśnianiu więzi pomiędzy uczestnikami zielonej szkoły. Po południu zaś odwiedziliśmy najstarszą wieś na Podhalu-Ludźmierz i znajdujące się tam Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej zwanej Gaździną Podhala. Z miejscem tym wiąże się wiele ciekawych historii, a jedna z nich uznana została nawet za proroctwo. W 1969 roku z ręki figury Matki Bożej wypadło berło, które złapał stojący nieopodal Karol Wojtyła. Wówczas kardynał Franciszek Macharski powiedział: „Karolu, Maryja dzieli się z Tobą władzą”. I tak przecież stało się wiele lat później. 23 maja wieczorem mieliśmy również wyjątkową imprezę. Kapela Śwagry, chcąc zaznajomić nas z folklorem Podhala zabrała nas w muzyczno-taneczną podróż. Była żywiołowa muzyka i góralskie tańce.
W środę udaliśmy się na wycieczkę do jednej z najpiękniejszych i najchętniej odwiedzanych przez turystów Doliny Kościeliskiej. Już na jej początku wstąpiliśmy do bacówki, gdzie spróbowaliśmy świeżo przygotowywanych oscypków. Następnie ruszyliśmy w drogę, w trakcie której podziwialiśmy malownicze widoki w Tatrzańskim Parku Narodowym. Odpoczęliśmy w schronisku Ornak i ruszyliśmy w drogę powrotną. Mimo, że pogoda tego dnia nie sprzyjała dłuższym spacerom, udało nam się zajrzeć do wąwozu Kraków- jednego z najpiękniejszych skalnych wąwozów polskich Tatr Zachodnich oraz odszukać rycerza wykutego w Skale Pisanej, który według legendy pilnuje jaskini w której śpią rycerze spod Giewontu.
Czwartek upłynął nam na zwiedzaniu zimowej stolicy Polski-Zakopanego. Najpierw wjechaliśmy na Gubałówkę koleją linowo-terenową. Na górze zaś, podczas spaceru, podziwialiśmy lekko zamglone, lecz widoczne w oddali Tatry. Potem zjechaliśmy na dół, by pospacerować reprezentacyjną ulicą Zakopanego- słynnymi Krupówkami i kupić pamiątki, mające przypominać nam później o miłych chwilach spędzonych w jednej z najwyżej położonych w naszym kraju miejscowości. Przejeżdżając główną ulicą miasta podziwialiśmy styl zakopiański stworzony przez Stanisława Ignacego Witkiewicza. Odwiedziliśmy też mały, drewniany kościołek na Pęksowym Brzyzku – najstarszy tego typu obiekt w Zakopanem oraz Cmentarz Zasłużonych, gdzie pochowani są m.in. Kornel Makuszyński, Kazimierz Przerwa -Tetmajer, Stanisław Ignacy Witkiewicz czy słynny gawędziarz Sabała. Potem pojechaliśmy do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach, wybudowanej jako votum za ocalenie życia papieża Jana Pawła II, po zamachu 13 maja 1981 roku. Tam zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie przy ołtarzu papieskim w Parku Fatimskim. Na koniec odwiedziliśmy ważne miejsce dla wielbicieli zimowych sportów-Wielką Krokiew czyli najsłynniejszą skocznię narciarską w Polsce. A po kolacji, zaczęliśmy przygotowywać się do zielonej nocy, która na zawsze zostanie naszą słodką tajemnicą.
Niestety wszystko, co dobre, szybko się kończy. I dla nas skończył się czas tej niezwykłej przygody. Niech stanie się ona zachętą do ponownego odwiedzenia tych przepięknych, górskich okolic. Być może ktoś odważny skusi się i poszuka widma Brockenu lub skarbów ukrytych ponoć w tatrzańskich jaskiniach? Póki co, zostaną nam piękne wspomnienia wywołujące szeroki uśmiech na twarzy.
