Zgrana paczka rusza na podbój Ojcowskiego Parku Narodowego i okolic. A okolica piękna i rozległa. Zdobywanie kolejnych zamków i serc przewodników można uznać za motto wyprawy. Pod opieką wychowawczyni, troskliwych tatusiów i pani katechetki „wszystko się może zdarzyć „…
Zaczynamy , jak przystało na klasę pierwszokomunijną, od Raju. Nawet jeśli trzeba chwilę poczekać, to warto. To jedna z najpiękniejszych jaskiń. Następny przystanek w Chęcinach i tu zdobywamy pierwsze wzgórze zamkowe. Po obiedzie odwiedzamy w kaplicę na wodzie, by uczestniczyć w niedzielnej Mszy Św. Spacer o zachodzie słońca kończy pierwszy dzień wyprawy.
Kolejne dni to następne atrakcje. Rano pobudka, pyszne śniadanie i w drogę! Ojcowski Parka Narodowy wita nas niezwykle malowniczymi widokami. Wapienne skały ze śladami przyszłości, które możemy odnaleźć , bo nie brak w grupie całkiem sprawnych detektywów archeologów, urocza dolina Prądnika i jaskinia Ciemna. Zwiedzamy ją ze świecami. UWAGA! NIETOPERZE NIE WPLĄTUJĄ SIĘ WE WŁOSY! Już to wiemy. Jak również i to, że nie każdą rękawicę da się założyć na dłoń. Rękawica to bardzo charakterystyczna skała wapienna. Po drodze jeszcze Brama Krakowska, jaskinia Łokietka i możemy wracać. Na odpoczynek? Ależ skąd! Przecież nie jesteśmy zmęczeni. Po obiedzie lekcje, śpiewy i… czyszczenie butów ze wspomnień dnia. Wieczorem mecz i zabawy integracyjne. Po takim dniu sen smakuje jak nigdy…
Wtorek to zdobycie kolejnych zamkowych wzgórz: Ociec u Skały, jak nazwał zamek Kazimierz Wielki upamiętniając tułaczkę Władysława Łokietka i zamek w Pieskowej Skale są już nasze. Na dziedzińcu dobiliśmy trochę monet. Jak nas zapewniała pani mincerka, zupełnie legalnie. Jeszcze zdjęcie pod Maczugą Herkulesa i Pustelnia Błogosławionej Salomei. Wieczorem, w świetle zachodzącego słońca podsumowanie – tworzenie kolejnej karki kroniki zielonej szkoły.
Środa to wizyta u Benedyktynów w Tyńcu wraz przyspieszonym kursem pisania gęsim piórem i Bochnia. Tym razem zjechaliśmy pod ziemię. To trzeba przeżyć samemu! Rejs łódką i mecz koszykówki 200 m pod ziemią to nie lada gratka. Wspaniała podróż w czasie o lekko słonawym smaku 😉
Ostatniego dnia naszej eskapady obejrzeliśmy film podsumowujący wiedzę o Ojcowskim Parku Narodowym i wyruszyliśmy w drogę powrotną. Skoro przemierzaliśmy szlak Orlich Gniazd to wstąpiliśmy do kolejnego zamku, tym razem w Ogrodzieńcu. Park Miniatur, Rozrywki, Doświadczeń Fizycznych i tor saneczkowy dostarczyły nam wielu niezapomnianych wrażeń. Za dobre i bezpieczne przeżycie nie tylko Zielonej Szkoły, ale i trzech lat wspólnej pracy podziękowaliśmy Królowej Polski na Jasnej Górze.